niedziela, 27 października 2013

Rozdział 13 "On jest taki seksowny"

Brooklyn

Wsiedliśmy do samochodu Justina. Dobrze, że nie otwiera drzwi dziewczyną, bo nie lubię być traktowana, jakbym była małą dziewczynką, która nie ma wystarczająco dużo siły, aby sobie otworzyć drzwi. Przynajmniej ja tak to odbieram. Nie lubię też dostawać prezentów. Ja już tak mam, nie moja wina, że taka jestem.Oj dobra może i moja, ale cóż... Nie jednak nie moja. Czyjaś musi, ale.... Nieważne.
Kątem oka spojrzałam na Justina. Był skupiony na drodze. Jego rysy twarzy były widoczne.Muszę przyznać, że jest bardzo przystojny. Zresztą, kto by tak nie przyznał? Chyba ktoś, kto naprawdę ma problemy ze wzrokiem...
- Gdzie jedziemy? - spytałam po dłuższej chwili.
- Niespodzianka. - mrugnął nie spuszczając wzroku z jezdni.
- Nienawidzę niespodzianek. Nie możesz mi po prostu powiedzieć? - zrobiłam minę szczeniaczka.
- Wtedy nie było by zabawy. - zaśmiał się widząc mój oburzony wyraz twarzy.
- Jesteś słodki. - uśmiechnęłam się.
- Brooke. Faceci nie mogą być uroczy. Urocze są dziewczyny, albo pieski. - westchnął.
- Hm... Ty bardziej przypominasz mi szczeniaczka. - spiorunował mnie wzrokiem.
Resztę drogi jechaliśmy w ciszy.
Samochód zatrzymał się. Wyszłam z auta i rozejrzałam się. Koło nas stał stary budynek, a na około było dużo drzew. To wyglądało jak dom gwałciciela w środku lasu.
- Nie masz zamiaru mnie zgwałcić, prawda? - zapytałam pół żartem, pół serio.
- Aż tak złe zdanie masz o mnie? - zapytał z poważnym wyrazem twarzy.
- Nie, ale już raz próbowałeś to zrobić. - powiedziałam pod nosem. Lecz na moje nieszczęście musiał to usłyszeć, bo złapał mnie za dłonie.
- Słuchaj... Przepraszam za tamto, ale ja... To jest moje życie. Nie zrobiłem tego, a mogłem. Wiesz czemu tego nie zrobiłem? - pokiwałam przecząco głową.
- Byłaś zbyt niewinna. Nie mogłem. Ty jesteś inna, niż reszta dziewczyn. - powiedział i schylił się, aby musnął moje usta, lecz odsunęłam się od niego. Spojrzał na mnie pytająco.
- Jaka reszta dziewczyn? - zapytałam z niepokojem, ale w środku czułam, że jednak nie chciałam znać odpowiedzi.Justin spuścił głowę w dół i puścił moje ręce.
- Nie mogę Ci tego na razie powiedzieć. - pokiwałam głową i w duchu dziękowałam, że jednak się nie dowiedziałam. Bałam się, że tego nie zniosę.
- Stój tutaj. - sięgnął do samochodu i z tylnego siedzenia wyjął chustkę.
- Po co Ci to?
- Założę Ci to na oczy. Niespodzianka to niespodzianka. - zachichotałam, niechętnie pozwalając założyć mu fioletowo czarną chustkę na moją twarz. Złapał mnie za ramiona i zaczął prowadzić, rzucając jakieś szybkie wskazówki.
- Uwaga stopień! - powiedział. Szybkim i zwinnym ruchem podniósł mnie, jak nosi się Pannę Młodą. Zachichotałam chwytając jego szyję. Zostawiłam mokry pocałunek na jego szyi.
- Przedźwigniesz się! - zaśmiałam mu się w szyję.
- Przedźwignę może nie, ale mogłabyś trochę... - przerwałam mu w połowie zdania.
- Nie kończ. - zaśmiał się i wniósł mnie na samą górę schodów.Zrobiłam kilka dużych kroków w przód i Justin zaczął odwiązywać chustkę. Zamrugałam kilkakrotnie chcąc się przyzwyczaić do nagłego światła.
Uniosłam wzrok i ujrzałam coś... coś niesamowitego. Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego.
Myślałam, że zaraz popłaczę się ze szczęścia, ale chciałam zachować dystans.
- Um... Podoba Ci się? - zapytał lekko zawstydzony. Rzuciłam mu się na szyję i uścisnęłam najmocniej jak potrafiłam. Speszony przytulił mnie w talii.
- Justin! Nikt nie zrobił dla mnie czegoś tak wspaniałego! Dziękuję! - pisnęłam zadowolona.
Na plaży stał stolik dla dwojga. Wszędzie naokoło pełno świec, a na piasku w okół stolika były płatki róż. To było takie romantyczne. Miałam ochotę się popłakać ze szczęścia, ale nie mogłam przy nim płakać, musiałam być w miarę twarda. Mocno wtuliłam się w jego klatkę. Jeszcze nigdy w życiu, przy żadnym chłopaku nie czułam si ę tak niesamowicie i bezpiecznie. On ma w sobie to coś. Jest inny.
Walczyłam z próbą nierozpłakania się. Wtuliłam się w jego klatkę ponownie.
- Usiądziemy? - zapytał nieśmiało, przeczesując moje włosy.
- Jasne. - zachichotałam i usiadłam na swoim miejscu. Justin był tuż koło mnie.
- Więc... Co u Ciebie? Jak się czujesz? - zapytał wkładając truskawkę do ust.
- Dobrze, czuję sie dobrze, Justin, a Ty? - zapytałam również gryząc czerwony owoc.
- Dobrze. - posłał mi miły uśmiech, ten co zawsze. Był miły, zadziorny, triumfalny, a zarazem seksowny. Tyle w jednym zwykłym uśmiechu. Był idealny.  Mimo, że nie znałam go tak długo czułam, że jest dla mnie idealny. Bardzo go lubię i nie chcę, żeby to się zmieniło. Jest dla mnie kimś bardzo ważnym i mimo wszystko traktuję go wyjątkowo.
Po około 20 minutach siedzieliśmy na piasku i przytulaliśmy się. Opierałam się o jego bok głową, a on oplatał mnie ramieniem. Czułam się jakbym z Justinem tworzyła nowy świat, własny, gdzie jest tylko On i Ja.
- Brooklyn? - zapytał cicho i niepewnie.
Czy Pan Justin Bieber się stresuje? ;O
- Tak? - zapytałam pewnie, czekając na odpowiedź.
- Wiem, że znamy się krótko, ale bardzo Cię lubię i... - przerwał, a ja usiadłam na przeciwko, żeby widzieć jego twarz. Oczy błądziły, patrzał wszędzie tylko nie na mnie. Coraz bardziej chciałam usłyszeć co ma do powiedzenia.  - I chciałem Cię zapytać, czy.. - złapał moje małe dłonie w swoje duże.
- Czy? - poganiałam go, powoli tracąc cierpliwość.
- Chcesz być moją dziewczyną, księżniczko? - zapytał przygryzając wargę.
Moje serce zaczęło bić o milion razy za szybko. Oddech stał się nierówny i szybki. nie wiedziałam co mam powiedzieć. Bardzo go lubiłam. Od dłuższego czasu nie pozwalałam nikomu się tak zbliżyć do mnie jak jemu. Naprawdę nie wiem czemu mu na to pozwoliłam. W szkole zawsze byłam traktowana jak dziewczyna do zabawy, do obmacania. Może i byłam popularna, ale to ze względu na kasę. Nie chodziłam do szkoły prywatnej, bo nie chciałam. Wolałam być jak inni, chodzić do normalnej szkoły. Może to i dobrze, a może źle. No nieważne. Moje serce waliło jak oszalałe.
- Może chcesz to przemyśleć? - zapytał patrząc głęboko w moje oczy. Pokręciłam głową.
- Nie, Justin. Ja już podjęłam decyzję... - pochyliłam się i uczuciowo pocałowałam jego usta. Chłopak bez wahania odwzajemnił pocałunek.
- Chcę. - uśmiechnęłam się radośnie.
- Naprawdę? Myślałem, że się nie zgodzisz. Mowę przygotowywałem ponad godzinę, a i tak wszystkiego zapomniałem. - zachichotał pod nosem.
Przygotowywał mowę? Ooo, jak słodko ;3
- Naprawdę. Dlaczego miałabym się nie zgodzić? - zapytałam, cierpliwie czekając na odpowiedź.
- Nie znasz mnie, Brooklyn. Nie jestem taki jak myślisz. - spuścił głowę w dół.
- To jaki jesteś? - zapytałam całując jego policzek.
- To skomplikowane.
Chciałam wstać, lecz złapał mnie za rękę.
- Nie bądź zła. - mruknął z przekonaniem.
- Nie jestem. Możesz mnie puścić? - Justin puścił moją dłoń i oparł głowę o kolana.
Wróciłam do stolika, który znajdował się za ledwie jakieś 5 metrów dalej. Usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam przyglądać się Justinowi.
On jest taki seksowny. 
Wstał i zaczął iść w moim kierunku.
- Przepraszam, że Ci niczego nie mówię, ale czuję, że nie jesteś na to gotowa. - w moich uszach zabrzmiał jego zachrypnięty, seksowny głos.
- Jestem gotowa. No i jestem Twoją dziewczyną i mam prawo wiedzieć takie rzeczy. - powiedziałam ściskając jego dłoń.
- Możemy porozmawiać o tym w domu? - zapytał z nadzieją, że się zgodzę.
- Tak. - uśmiechnęłam się.
Wsiedliśmy do samochodu i po około 20 minutach byliśmy już pod domem.
- Więc. - zaczęłam, chcąc się dowiedzieć jak najszybciej, czegoś o jego przeszłości.
- J- Ja boję się, że po tym mnie znienawidzisz... - spojrzał w moje oczy. Jego były pełne bólu i strachu, który nim zawładnął.
- Jak ktoś kocha to zostanie mimo wszystko. - wymsknęło mi się. Justina mina w jednym momencie zmieniła się. Nie potrafiłam określić, czy jest szczęśliwy, smutny, zły, czy wystraszony. To zabijało mnie od środka.
- Ko - Kochasz mnie? - zapytał jąkając się, nadal mając ten sam znienawidzony przeze mnie wyraz twarzy.
Nie wyrażał żadnych uczyć. Moim ciałem zawładnął strasz i nie wiedza. Nie miałam pojęcia co powiedzieć. Czy ja naprawdę go kocham, czy po prostu tak mi się powiedziało niechcący?
Nienawidzę momentu, gdy nie wiem co powiedzieć, a to był właśnie ten moment. Moment grozy...
 _________________________________________________________________________________

I jak, zaskoczone? Podoba Wam się?
Baardzo mi się nie chciało pisać, ale musiałam dla Was w końcu. 
Myślę, że pisanie idzie mi coraz lepiej. 
Wielu z Was pyta skąd mam pomysły.
One same przychodzią. Nie planuję rozdziału zanim go napiszę. 
Po prostu piszę i one same przychodzą w trakcie. 
Nie planowałam w tym rozdziale związku Justina i Brookllyn, ale tak wyszło xoxo
35 komentarzy - następny rozdział
Proszę Wszystkich o uczciwość i nie piszcie po kilka komentarzy. 
To, że nie będzie tylu nie znaczy, że nigdy go nie dodam. Chcę po prostu sprawdzić, czy ktoś to czyta.
Wiem, że czyta to koło 100 osób, ale jakoś nie zależy im na tym, aby mnie motywować, cóż...
Byee <333

46 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudoo *____* @KevinekOfficial

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisciee ! <333 ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste <3 czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuu jaki cudny <3 czekam z niecierpliwoscia na nastepny *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. asdffagrgfdhgahadfhadahdbdfha

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny rozdział z resztą jak każdy inny ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawaj następny plisss <3

    OdpowiedzUsuń
  9. przepraszam że z anonimka Super Boskie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty :) a teraz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam tego bloga , czekam na następny ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebiste glakbqoqbd *.* czekam na nast. rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  13. SUPEER *-* szybko nn <33

    OdpowiedzUsuń
  14. ale sweet rozdział *-* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział !
    Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.
    Czekam na kolejny świetny rozdział ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesuuu popłakałam sie xoxo
    czekam z niecierpliwością!! ;3

    OdpowiedzUsuń
  18. Gsjzisvyzjeh e no wlasbie hshshhsbgs piekny ;3

    OdpowiedzUsuń
  19. Jezu ale śliczneee i takie słodkie awww zazdroszczę talentu ;*****

    OdpowiedzUsuń
  20. Zajebisty ! Czekam na następny ! ;** Prosze pisz jak najszybciej ! <3

    OdpowiedzUsuń
  21. ha ha ha, dopiero o jest jego dziewczyną a już go kocha ? ;d

    OdpowiedzUsuń
  22. Proszę pisz szybko, czekam nn :***

    OdpowiedzUsuń
  23. Isty <3 dawaj kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Kobieto dawaj kolejny <3 !

    OdpowiedzUsuń
  25. O bosh to jest znakomite<33pisz dalej,masz talent dziewczyno;**

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow. Jestesm cikekawa jaki sekret skrywa justin!! czekam na następny xoxo

    OdpowiedzUsuń
  27. PISZ PROSZE JAK NAJSZYBCIEJ NN ! ;* KC

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy das kolejny ;c czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Mrrrrrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  30. Czekamy z niecierpliwością na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  31. a ona nie chodziła do szkoły prywatnej?

    OdpowiedzUsuń